Wszyscy, którzy czytali znakomitą książkę S. Cenckiewicza "Wałęsa. Człowiek z teczki" wiedzą, ile ma "za uszami" były prezydent. W związku z tym apele byłych opozycjonistów, by Lech przyznał się w końcu, że podpisał i współpracował i że to go oczyści i znów bedzie dla wolnych Polaków bohaterem, wydają się jakimś żartem. On wie, że przyznanie się uruchomi lawinę kolejnych pytań o wpływ teczki na wszelkie jego decyzje i zachowania w latach 1980-2016. Chyba słusznie zauważył red. Feusette, że Bolek był agentem SB do dziś.
336
BLOG
Komentarze